| Tekst nagrała Ewa Elżbieta Mroczkowska, przepisała Monika Kresa, weryfikacja zapisu – Anna Sadłowska, Halina Karaś, wybór fragmentów i opracowanie – Halina Karaś. 
             Informator : Krystyna Mróz, ur. w 1951 r. w Zdunku. Całe życie spędziła w rodzinnych okolicach: we wsiach Zdunek i Charcibałda. Rodzice pochodzili z tych dwóch pobliskich miejscowości, matka z Charcibałdy, ojciec ze Zdunka. Pani Krystyna pracuje wraz z mężem na roli, wychowują ośmioro dzieci. Nigdy ze swoich stron rodzinnych na dłużej nie wyjeżdżała.   
 
        Wielkanoc i przygotowanie do niej No to tak, to bey nde gao dała tutaj u nas o tym
            Mysiyńcu . Mysiy niec to ł u nas to tyz, te palmy takie
            robzio  ze świrków, z
            jegodziniaoku , z
            boroziniaoku , i z
            ksiaotków , z tych
            trombków  z
            bzibułki  karbowanej i wtedy robzio te
            ksiotki  abo tam, tam na jakiemś patyku, na te,
            nozycki
            
            bzierzo , no i wycinajou , okroncajou  i
            zienzujou  i
            przypsinajou  i wtedy plotou , to wszystko razem tam związujo, te
            dektury , albo
            jekoś  tam krótko cy długo i w tej,
            chtórna  najładniejsa to wtedy i
            ksiounc ubziera  i wychodzi tygo, to te jido z przodu. No i tak.No to tero święconki, to wstaje sie rano, woda sie leje, jao jka sie kładzie, gotuje sie jojka na twardo tam tyle, ile ludzi, bo u nas to tak chł ocas, zeby to po jao jku starcyło, a jak tam sie nie chco ponieścić, no to i po pół i wtedy te jao jka sie obziy ro, kładzie, kawałek chley ba sie kładzie, kiełbasyi , tam soli, psieprzu, to później na te jao jka sie tam po tey go, posoli, to posypsie, no i zanosi sie do gospodao rza, sye rwey tku kosicek też sie ładnie wykłao do tam, troche borozinioku, cy paproci tam z dou nicki sie weźnie, tam ł ozdobzi sie, przybrać to ładnie, to zeby to było i wtedy jidzie sie, butelka sie też bzierze z sobo, zeby tey j wody wziąść
            śwenconeyj  w to butelka, co ten ksiądz tam pośwenci i jekoś tam
            osiara  sie jeszcze wrzuci
            księdzoziu , na tam u tey go gospodao rza da ji wtedy ksiondz to bzierze no i to wszystko jest.I sie obiera te święconki. To teraz chciałabym panią poprosić, żeby mi pani opowiedziała, jak samą Wielkanoc sie obchodzi.  To Zielkanoc to tak sie ł obchodzi. Rano na szósto sie wstaje, sie sykuje, jadzie do kościoła na
            msou , i procesjo, bo to jest tak zwanao
            
            rezulekcju , i wtedy sie jidzie po tyj prosesji, w stroju trzeba w spódnicach, no po tym ludowom, tak?
            Po kurpsiesku , wychodzi cała procesjao  i wtedy sie idzie tak samo i śpiewajo „Wesoły nam dziś nastał...” i w kościele chto chce to
            jidzie  do spoziedzi, to do komunii, już wtedy przyjezdzajo do domu i tyz z tey go kościoła to tyz tak dązo, zeby chto przód będzie jechao ł, bo
            mózio , ze chto przód
            przyjadzie , to sie rodzi pszenica, a chto późno, to nie , no ji przyjezdzajo, wtedy sykuje sie tem święconke najprzód, jedzenie, pocęstuney k, skłodajo sobie potem te zyceniao , pojedzo, no i je wtedy tak do konca, do ziecora tak je, to chto ma oprzęd, to pódzie do oprzędu, chto nie, to sobzie posiedzi cy sie bawi, a rano wtedy na drugi dzień, to wtedy panny muso tez wstawać bo chłopao ki przydo jich oblewoć wodo, wtedy abo chowajo sie, a drugie to mózio, żeby jich ł oblać, bo sie chco zenić. No i wtedy tak, o tak idzie to wszyi stko. No ale później wezmo sie, to jek chco
            dziewcoki  jim odwetou wać to sie i dziewcoki lejo i chłopao ki wtedy tu wodo, no ji tak idzie w te na zamiane, skońco na ziecór te lanie i wtedy na muzyka ido. Tam sie pobalujo, po ten, tak wtedy sobzie, ł odpocywajo, wtedy juz
            do ziecora . |