| 
				
	            
 Strona 5 z 6 
            Obrzędowość rodzinna 
       
            Wesele 
            Obrzęd weselny różnił się w różnych  regionach, a nawet w poszczególnych wsiach. Przykładem może być opis wesela ze  wsi Kąkolewnica, niedaleko Białej Podlaskiej dokonany przez A. A. Radzikowską. 
            Osobą pośredniczącą w zawarciu  małżeństwa był zawsze swat, choć to rodzice mieli głos decydujący. Swat  przychodził do rodziców dziewczyny i wypytywał o nią, np. zadawał pytanie: „Czy  jest tu jałówka do sprzedania?”. Jeśli rodzice byli chętni wydać córkę  odpowiadali: „Może i się znajdzie. Swat delikatnie badał, jaki posag panna  dostanie i jeśli wstępne rozmowy przebiegły pomyślnie, za tydzień przyjeżdżał  ponownie z kawalerem i jego rodzicami. Rodzice młodego stawiali wódkę, młodej –  zakąskę. Ustalano wtedy termin wesela, zaproszenia i sprawy majątkowe. Potem  dawano na zapowiedzi. Po pierwszych zapowiedziach były zaręczyny, a za trzy  tygodnie wesele. Po zaręczynach młodzi jechali razem na zakupy (niedobrym dniem  był poniedziałek, odpowiednim zaś – środa). Chłopak kupował pannie białą,  jedwabną lub batystową suknię, inną elegancką sukienkę, którą dziewczyna włoży  po oczepinach, buty oraz welon. Panna kupowała chłopakowi koszulę, krawat lub  muchę, chusteczkę oraz wstążki dla weselników, a jeśli była zamożna – również  prezenty dla przyszłych teściów. 
            Obrzęd weselny rozpoczynał się  równocześnie w obu domach – panny i kawalera. On zapraszał swoich gości na 5  rano, a ona na 6 – o dziewiątej wszyscy musieli już być na mszy w kościele. Po  poczęstunku u pana młodego, jechano z orszakiem do panny młodej. Często koledzy  stawiali młodemu na drodze bramę – zastawiali drogę i pan młody musiał  się wykupić wódką i zakąską. Panna młoda wraz z rodzicami wychodziła przywitać  młodego. Jej matka zamieniała się z młodym bochenkami chleba – miało to  symbolizować dostatek. Uczta weselna odbywała się zwykle w domu panny młodej, a  wieczorem goście i młodzi przenosili się do domu młodego, gdzie również jedzono,  pito, śpiewano i tańczono. W zależności od zamożności, całe wesele trwało od  jednego do trzech dni. Przez tydzień czasu od wesela młoda nie mogła pójść w  odwiedziny do rodzinnego domu, zgodnie z wierzeniem, że jeśli przyjdzie, to w  domu rodzinnym już pozostanie, tj. nie będzie mieć udanego życia małżeńskiego. 
            Na Mazowszu północno-zachodnim wesele  (wąsiele) opisała Grażyna Dąbrowska, która przedstawia ten obrzęd jako  widowisko. 
            Za główne postacie (aktorów) uznać  można pana młodego, pannę młodą, rodziców pana młodego i panny młodej, chrzestną  matkę panny młodej, starszego swata, starszego drużbę, starszą druhnę. Za osoby  stanowiące chór natomiast: drużbów i druhny państwa młodych, swachny i swatów,  rodzinę i krewnych obydwojga młodych, a także sąsiadów i znajomych, koleżanki i  kolegów, czyli zaproszonych gości. Uświetniał wesele muzykant (lub muzykanci –  kapela), niekiedy pojawiali się także kucharka lub kilka kucharek oraz  nieproszeni goście (pitasy, goście wiecorkowe). 
            Obrzędy weselne składały się z kilku  części: introdukcji do wesela (przygotowania w domach państwa młodych oraz  przyjazdu pana młodego z drużyną i jego gośćmi do domu panny młodej), części I  (rozpleciny), części II, która obejmowała powrót młodych od ślubu, biesiadę i  zabawę taneczną, części III (nózki – kolejny posiłek, gaik –  przyniesiona przez starszego drużbę gałąź jałowca, albo wierzchołek świerka,  przystrojona kwiatami z papieru, wstążkami, cukierkami i sznurami korali,  wianek – zbieranie posagu dla pani młodej), interludium o  rosie (zbieranie datków pieniężnych przez kucharkę z warząchwią – drugiego  dnia wesela) oraz taniec starszego drużby z panną młodą, traktowany jako  introdukcja do oczepin. Obrzęd oczepin stanowił część IV i był dopełnieniem  uroczystości. 
            Następnego dnia po zakończeniu wesela  odbywały się przenosiny do domu pana młodego, tydzień później natomiast kobiety  w domu pani młodej urządzały psiubabke, psiubaby,  psiebaby, czyli przebabiny, co stanowiło ostateczny akt włączenia i  przyjęcia świeżo wydanej panny młodej do grona mężatek. 
         
            Nadanie imienia 
            Imię nadawano dziecku w kościele w  czasie chrztu, który miał miejsce w niedzielę lub w innym świętym dniu lub w  czasie świeckiego nadania imienia w urzędzie stanu cywilnego. Zwykle imię  wybierali rodzice, czasem krewni. Najczęściej dziecko otrzymywało imię świętego  z dnia urodzin. Rodzicami chrzestnymi były osoby spoza rodziny, zamożne,  szlachetne i znane. 
     
            Pożegnanie zmarłego 
            Za znaki zbliżającej się śmierci  uważano m.in. wycie psa, skrzypienie okiem czy krakanie wrony. Po śmierci  bliskiej osoby w domu przerywano pracę, zasłaniane były lustra, zatrzymywane  zegary. Powstrzymywano się od śmiechu, głośnych rozmów i przeklinania. Po umyciu  i ubraniu zmarłej osoby odmawiano przy nim modlitwy i śpiewano pieśni. Trumnę  wynosili z domu dorośli, najlepiej spoza rodziny, potem otwierane były w domu  wszystkie okna, a także odrzwia budynków gospodarczych. Pogrzeb świecki na wsi  mazowieckiej był rzadkością, tradycyjnie uroczystość odbywała się w kościele i  na cmentarzu. Po pogrzebie organizowano poczęstunek (poczęstne, pogrzeb, stypa).  Dawniej brali w nim udział wszyscy uczestnicy pogrzebu, obecnie liczba osób  ogranicza się do najbliższej rodziny. W czasie adwentu organizowane były wspólne  modlitwy za zmarłych z całej rodziny, nazywane Bożymi obiadami. 
            Zewnętrzną oznaką śmierci osoby z  bliskiej rodziny było noszenie żałoby (czyli czarnej przepaski na rękawie lub w  klapie marynarki, czarnej chustki na głowie, rzadziej czarnego ubrania) przez  czas od sześciu miesięcy do roku. Obecnie nie nosi się żałoby tak długo. 
          
            
             |