| Tekst nagrała Weronika Iwanek. Przepisała Weronika Iwanek i Agnieszka Piotrowska. Weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.  
Informatorka: Janina Zoń, ur. w 1940 roku w Złatnej. Mąż pochodzi z pobliskiej miejscowości Glinki. Pani Janina prowadziła gospodarstwo rolne, zajmowała się domem. Nigdzie na dłużej nie wyjeżdżała.  
 A o owcach, czy tutaj hodowano owce? łOwce u nas tez hł odowano. Duzo h|ł odowali, bo som u nas piy kne hole  i ł od Zakł opanego prziywozili  z ł owcami, tu u nas po tyk holak w|ypasali. Tako hola to jes n|a Lipowskij, n|a Krawculi, jes n|a Rycerzowej, to tam sie te ł owce wypasoły. A my tu n|ie byli tacy g|azdowie grubi , ba tak kazdy o to se miewoł po dwie, po jedne, po trzy ł owce. To jak ci przichodzili z ł owcami, to my dawali ł owce ku nim no i posły n|a wypas na te hole.  I późnie ... państwo przędli tę wełnę? Czy obrabiali ją jakoś? Pł otem te ł owce sie strzi ygło i była wełna. Wełna... wełne sie przyndło na kołowrotkak. Były kołowrotki d|rewniane, takie kolusko jedno i łapka przi y tym kolusku, co to kolusko sie krynciło. Jesce taki p|iórecka sie to n|azywały, co sie nitecka koło tego leciała. I baba popuscała se p|alcami cieniutko, ł umiała cieniutko p¦opuscij  te wełne. To się przyndło i z tej wełny przyndli k|ł opytka, swetry, r|yŋkawice. Wszyśko pletli zaś rynkami i było na zime. To było n|aprowde zdrowe, dobre i do dziś dnia jak se ubierzes r|yŋkawice w|ełniane, k¦łopytka  n|a nogi, to mozna se chłodzij po mrozie , jeździj i chodzij. Te kapcie się nazywały kopytka, a rękawice albo jakieś kubraczki? R|ynkawice to sie nazywały r|ynkawice. A tło na nogi zamias ś|karpetki to sie na|zywały kłopytka. No a tu taki serdacki rózne, no to były swetry, serdoki. Bo zaś serdok to juz był płotniak jakisi, to robili taki sukno, to było tez sukno z wełny, ale tego to jo juz nie wiem, jako to r|łobili.  
 |