| Informator: Józef Pitoń, urodzony 15 IX 1932 roku w Kościelisku, absolwent AWF w Krakowie, obecnie  mieszkający w Zakopanem. Pochodzi z rodziny od pokoleń osiadłej w Kościeliskach. Pan Pitoń jest znanym gawędziarzem, przewodnikiem i ratownikiem tatrzańskim, autorem tomików opowiadań: "Moje bajdy", "Naski świat", "Holni ludzie", "Lecom roki". Jest też aktywnym działaczem i honorowym członkiem Związku Podhalan, znawcą i popularyzatorem kultury podhalańskiej. Nagrania dokonano w lutym 2009 roku podczas wycieczki dialektologicznej studentów i pracowników Uniwersytetu Warszawskiego. Pan Józef Pitoń jest świetnym informatorem, choć mówiącym także polszczyzną literacką. Zna bardzo dobrze zwyczaje i kulturę  mieszkańców Podhala, chętnie i długo opowiada gwarą,  a z długiej opowieści wybrano tu tylko fragmenty o: powinowactwie, chrzcie, ślubie, jedzeniu, pogodzie i wyrobie serów.   Chrzest    A na chrzcie, jak to wyglądało? A no właśnie, nigdy nie wiemy. Na krzcinach? U nas się gado krzciny. Krzesno
            łociec , krzesno matka. Nie ojciec chrzesny, matka ino krzesno ł ociec,
            krzesno  matka. A w ogóle jest, u nos sie zamiast proszę pana, proszę pani , to sie godo krzesny, krzesno. Krzesny, to jest
            tag jakby szanowny panie , a krzesno matko , to zaś prosze pani.To tak do obcych? Szczególnie do starszych, ale góroli, nie? Nie z rodziny, to jest taki, taki po prostu tytułowanie jak: Słuchojciez panie, powiedzcie mi to i to . Krzesny, powiedzciez mi ... Krzesno matko, jako sie to tam idzie ? Znocie tego abo tamtego , nie? No i krzest normalnie no
            idom  do kościoła ł ociec krzesny, krzesno matka no i teroz to jest moda, że sie ubiro dzieci po góralsku, cy małe i
            dziewcynki , chłopców i w
            kapelusikak , i w takik, i w kerpcak, i to, no i młodzi państwo, ł ojcowie matki, no to tyż po góralsku. Kumoter, bo to jest kumoter,
            kumoska , kumoter, kumoska, a to też przeważnie kumoska po góralsku i młody kumoter po góralsku. No jest taka moda teroz.      |