Warmijsko chałupa 
kiedajszo to jeszcze była z drzewa 
stoziano i z gliny 
łod środka ściany, nie? Nie w ka
ożdej izbie byli dyle. Podłoga. 
Cziasem było to 
klepsisko z gliny ubzite, potam świeżo zamjecione, a coby sia nie kurzyło, to jeszcze cziasem sieczko posypali to, albo na drzewnianne dyle to, i tych trocinów posypali, nie? Bo te dyle nie byli kiedajś malowane 
tlo zawdy co jakiś czias, co tydziań, co dwa 
łuszorowane wodu z mydłam, ja
ekoś tak, nie. Potam byli te 
chałupy tesz i z cegłów 
robzione, ale każdo chałupa musiała mnieć abo ganek z przodu, abo jakoś tako maluśko weranda tak jak tutaj z takam daszkam, nie? Ze dwa trepy i sia wchodziło do 
siani, z siani było, był 
dekiel w dylach, w podłodze, jak to sie mozi tero i tan dekiel sie 
łunosiło do góry i tam sia schodziło na dół do sklepu. Sklep to była po warmińsku piwnica, jo. I w tam 
sklepsie to było fejn murowane z 
cegłów, w tam sklepsie było wszystko, bo ji, ji kartofle do 
jedła, a i jakijś tam marchsi trocha i czerwonych buroków albo weki 
stojeli też z 
mniajsem i ze wszystkam, co 
gburka uszikowała, urichtowała abo tysz jek w lato to jek mleko było podojone, to w tam sklepsie stojały takie kiesle z zimno wodo i w kanach to mleko do tyj, do tyj wody zimne
yj ustazili, bo 
lodówków kiedyś nie 
mnieli, jak elektryki nie było, nie. Jo, z siani sia 
noczajściej wchodziło do tak 
zwanyj, tak sia móziło 
cziornyj kuchni. To była tako nie za dużo izba bez 
łoknów, jedne dźwirze, i w dece, no po polskamu to bandzie w suficie, była taka dura, direk do komina abo jeszcze nad to cziorno kuchnio 
buła na, na górze rojchrownio, to 
po polskamu bandzie wendzarnio. Tam sia do ni
ej wchodziło, dźwierki 
byli takie i tam mniajso i różniste różności tam sia wandziło abo jek to 
sia mózi po naszamu 
rojchrowało i dopsiero stamtond dym szedł w komin. Z tyj cziornyj kuchni cziasam byli i drugie drzwi, że jeszcze do jeszcze drugij izby szli i w tyj cziornej kuchni było wszystko, tam sia warzyło 
jedło, tam sia warzyło ji smażuło różne, różniste jinne rzeczy ji inne jedło, ale i chleb sie psiekło te
sz nie, potam, późniaj jeszcze to byli te, te kochy robione z kaflów, ale wprzód oni z cegłów murowane, troche obtynkowane, z tako duro na psiekarnik tam, dzie sia chleb 
psiekło.