Mapa serwisu
Notice
: Undefined index: l2 in
/home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php
on line
151
Notice
: Undefined index: l3 in
/home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php
on line
151
Notice
: Undefined index: l4 in
/home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php
on line
151
| 
Tekst gwarowy (Niedziałowice)
Niedziałowice - tekst 2
Informatorka
:
Marianna Krzysiak
z domu Czuba, w chwili nagrania 86 lat, urodzona w Krasnymstawie w 1923 r.. W wieku trzech lat przeprowadziła się z rodzicami do Niedziałowic, gdzie jej ojciec kupił majątek. Przed wojną skończyła sześć lat szkoły podstawowej. Była najstarszym dzieckiem w rodzinie. Zajmowała się młodszym rodzeństwem i pracą w gospodarstwie rodziców. W czasie wojny razem z rodziną została wysiedlona do wsi na Mazurach. Po wojnie wszyscy wrócili do Niedziałowic. W 1946 roku wyszła za mąż za Władysława Krzysiaka. Mają trzy córki. Przez całe życie mieszkała w Niedziałowicach.
Nagrała, przepisała i opracowała Marta Chrząstek.
Obrzędy i zwyczaje - chrzciny
Twoja przeglądarka nie wspiera elementu audio.
Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie
Adobe
)
Jak wyglądały chrzciny?
Kiedyś
malunie
dziecko po
u
o
u
czyszczeniu
, po sześciu tygodniach, dziecko zdrowe, matka dobrze sie czuje, to ma prawo już być z dzieckiem w ko
u
ściele. No to sie
zg
ł
asza
do księdza na pliebanie, przyniesiem dziecko do
krztu
. Spisuje sie akta, jak sie będzie nazywać.
Jak sie po
u
do
u
bało. Mo
u
gło być i po
u
dziadku, mo
u
głoby być i po
u
babci i po
u
ciotce jakiejś. No, nie brało sie tak jak sie babcia nazywa
ł
a, tylko jak ci sie po
u
do
u
bało to babcine imie.
No, na przykład Bronia. Moja mama nazywała sie Bronis
ł
awa, no i Bro
u
niem nakrzciła.
Tak sie
ubie
i
rało
: koszulki takie ciniutkie jedwabne byli, taki ciepły swetereczek, nie taki mo
u
cno wełniany, tylko taki lekki był, czapeczka taka sama. No i nie było żadnych takich śpioszków niemuwlęcych, jak teraz jest. W takie flanelowe piluszki, sie o
u
kręcało po
u
paszki dziecko. Jeszcze by
ł
a druga piluszka, zrobi siku, czy co, to żeby nie prze
y
mokło. Była ceratka, kładzona była na becik i na te ceratke sie dziecko po
u
łożyło już o
u
kręcone w take flanelkowe bielutkie piluszki. Było krzyźmo, to białe płótno, to tak dwa metry sie kupo
u
wało tego, to takie na pierwsze ko
u
szulki dla dziecka sie szyło. Już jak tak zaczeło chodzić, to trza żeby miało ko
u
szuke, to już żem szyła takie malutkie ko
u
szulki. No i chrzest.
No jak sie szło do krztu za krzesne, czy za krzysnego, to sie brało bułke chleba, kilo cukru, myde
ł
ko. Myde
ł
ko oznaczało, żeby dziecko było czyste kiedyś w życiu, by nie był brudas, żeby mu chleba nie brakowało, żeby miał s
ł
odke życie. Jak szłam do
u
Przychodzkich za kume, to miałam wyszyko
u
wane. To już kiedyś ni było tak chleba,
tylkośmy
sami piekli, to pół blachy chleba. Tylko to nie ro
u
zcinało sie, tylko tak: bułke sie jedne po
u
ło
u
żyło w blache i druge i to jak zaczeło rosnońć, to sie tak troche zbliżało, to późni tylko o
u
dłamało sie. Nie tam żadne kawałek, tylko bułka chleba. A kum jak przychodził, to
u
jeszcze do
u
tego pół litra wódki jakiejś dobrej przyniósł. Nie wiem co mnie mama dali, jakiegoś wina kupiła. Mnie ni paso
u
wało wódki mić bo ja młoda dziewczyna byłam. Miałam szesnasty rok.
Przy chrzcie uklękłam i tam sie po
u
mo
u
dliłam „Zdrowaś Marjo” w intencji tego dziecka z grumnico i przyszedł kościelny, zabrał te gromnice, a chrzestni zabrali mi dziecko i szli prze
y
z kościół. A my ro
u
dzice z tyłu za krzesnymi.
Pierwsza komunia
Twoja przeglądarka nie wspiera elementu audio.
Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie
Adobe
)
Jak przygotowywano się do pierwszej komunii?
Dziewięć lat, już chodzi na naukę, do
u
szkoły do
u
drugi klasy,
ksiunżeczke
już
umi
przeczytać. No to chodzi na religie, na takie nauki przed
spowiedzio
, przed komunio.
To późni dziecko sie ubiera, tam wyznaczony dzień kiedy to będzie ta spowiedź w parafii. Zbierajo dzieci, ten rocznik to już po
u
dlega do
u
spo
u
wiedzi. Jak dziewczynka, to sukineczkę kupowa
ł
am, ubierałam dziecko i już. Po
u
ko
u
munii wszystko sie ro
u
zchodziło.
Ślub
Twoja przeglądarka nie wspiera elementu audio.
Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie
Adobe
)
Jakie były zwyczaje ślubne?
Dziewos
ł
emby to
pojedziem
do panny. Tak jak kiedyś, jeszcze jak moja mama wycho
u
dziła i jeszcze wcześni o
u
d mamy, kazał
ł
ojciec
zaprząc konie synowi, by sie wygolił, ubrał sie i jedziem, będziem sie żenić. I syn sie musiał po
u
słuchać. Tak sam młody ni przychodził. Tylko jak już zaręczyny, to se dobrał takiego, żeby mógł ro
u
zmawiać, tak sam nie przyszedł jak dzik.
Tak jak myśmy sie brali, to taki mody nie było jak to teraz o, dziwczyna siedzi z chło
u
pakiem i już amen, już nie
i
ma nikt nic do gadania. A kiedyś nie, tak nie było sidzenia naprzód.
No przeważni sami sie dobierali. No
u
uczęszczali sobie, alie dziewczyna nigdy nie była u niego w domu, tylko zawsze chłopak ro
u
werkiem przyjeżdżał. Jeżeli córka ma zamiar i wyjść za niego za mąż, no
u
to już nic nie mieli do gadania.
No przyszedł ten czas, do zapo
u
wiedzi dali trzy tygodnie i późni ślub, wesele i już.
Myśmy sie żenili w je
i
sieni. O
u
d trzynastego października dziadzio przyszedł z Ho
u
lukiem, z moim kumem, to było tuż po
u
wyzwo
u
leniu. Bo tak to Armia Krajowa, take wojsko w zaciszu było, już ja należałam do tego wszystkiego też. Byli takie o
u
rganizacje, to Niemcom zawsze przykrość ro
u
bili. Dziadzio był już najmłodszy, to go zabrała siostra, ciotka Antoszka na Marysin. W październiku to było. Tak było de
y
szczowo, nie byliśmy w ko
u
ściele, dzisiej do nas nicht nie przyjdzie, kładziem sie spać po
u
po
u
łudniu w nidziele.
Za chwiłe przychodzi mama „Wstawajcie bo
H
oluk
przyszedł z jakimsić kawalerem tutej do was. Wstań tam chtóra.” No i ja wstałam bo
u
ja starsza od Ro
u
goski. No on był przystojny, aż sie wagowałam pójść. Se myśle: „O
u
n taki ładny, gdzież ja pójde za niego?”. Se myśle: „A ja wiem, czy on będzie dobry? A co ja go znam, co on chodził do mnie?” Nie chodził do mnie. On chodził przez ten czas, co zapowiedzi sz’li – miesiąc.
No miałam kilka takich chło
u
paków, co na umór sie chcieli żenić. Sie mnie czepił taki
H
elbut
z Siennicy, ja już wysz
ł
am za dziadzia i szliśmy z Rogosko no
u
i
ł
on widział, że my idziem bez cukrownie. Ze mną sie wita, zobaczył pierścionek: „No to co Marysiu, już jesteś mężatko?”, mówie „tak”. Po
u
rozmawialiśmy i już.
To jest tak, że nawet w czasie ślubu jak zgas
ł
a świeca, oj to coś nidobrze.
Jak jedzie młody do
u
młody, to jak nicht nie wychodzi to znaczy, że ta panna nic nie wart. Tylko jak zastawiajo, wymiana chleb za wódke, to coś ta panna wart. Dawali chleb mu, żeby do
u
panny jechał z chlebem. To jest dobry zwyczaj z chlebem. A
ł
on musiał w zamian dać pół litra wódki na stół. Stół był przyścielony serweto. W Rybiem – Rybiniaki może ze trzy razy, Majdaniaki na Majdanie jak sie jedzie, w Nidziałowicach, Kobylaki. To pare bułek chleba, cały o
u
brzemek przywiózł. Ja nie byłam taka paskudna jak dziś.
Było we
y
sele w domach. To u nas była jedna kuchnia na tańce, a dwa na przyjęcie.
Jak sie kończy we
y
sele, to o
u
czepiny. Już sie panna młoda rozebrała po
u
o
u
czepinach, przebrała w sukienkę.
Jak tam byli zabawy tak po wioskach, na Bańkowszczyźnie „O, idą Nidziałowice. Młodzież nidziałoska”. Rżno marsza, sienicka orkiestra taka dęta. W Niedziałowicach byli zabawy bo
u
była re
y
miza. Tam nie o
u
grzewana, tylko taka była duża re
y
miza.
Na po
u
dwyższeniu był bufet, niży jakeś insce
y
nizacje, take o wystempy byli. I ci co ido, to składke robią i muzykantom dajo za marsza tak, jak na we
y
selu.
Jak mnie nazywali? Krzysiaczka, Czubowa, Czubicha. Tak po wsi, to Czubicha, a Czubowa to w takim lepszym miejscu. Salak – Salaczka.
Start
Wprowadzenie
Podstawy dialektologii
Opis dialektów polskich
Kaszubszczyzna
Kultura ludowa
Leksykon terminów
Leksykon kaszubski
Autorzy
Mapa serwisu
Literatura
ISBN: 978-83-62844-10-4
© by Authors.
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie:
ITKS